pętla po okolicy
d a n e w y j a z d u
47.08 km
0.00 km teren
01:52 h
Pr.śr.:25.22 km/h
Pr.max:39.50 km/h
Temperatura:24.0
HR max:158 ( 78%)
HR avg:120 ( 59%)
Kalorie: 1101 kcal
Rower:Accent Tormenta
Po wczorajszej dwusetce dziś rano czułem się wyjątkowo dobrze, nawet tyłek nie protestował:) Po smacznym obiadku w słonecznej aurze ruszyłem przed siebie. Na początek planowałem z 30km. Droga do Siemkowa świetna, prawie cały czas przez las.
W Siemkowie skręciłem na Rzęśnię. Tu skończyła się droga wśród drzew i poczułem wiatr, a raczej wichurę. Miało być spokojnie to spokojnie, redukuję bieg i jadę dalej. Przed Chorzewem zatrzymuje mnie pociąg...
...a on tak jedzie...
...jedzie...
...jedzie...
...jedzie...
...jedzie...
...i w końcu przejechał! Po paruset sekundowym przystanku jadę dalej, w Chorzewie kieruję się na Kiełczygłów-Okupniki.
W K-O skręcam na Rząśnię, wokół świetne widoki, niebo niebieskie, parę niegroźnych chmurek na nim, trawa zieloniutka, temperatura bardzo przyjemna, nogi nie bolą - czego chcieć więcej?
W takim błogim stanie dojeżdżam do drogi nr 483, która jest prześwietna, szerokie pobocze, nawierzchnia pierwszej klasy, a samochodów brak:)
W oddali widzę "fabrykę chmur", którą sfotografowałem wczoraj, ale dziś były lepsze warunki świetlne. Mam nadzieję, że uda mi się ją odwiedzić z bliska.
Nieopodal stoi chyba dźwig do transportu węgla, bądź piasku (?)
Niestety po paru km nawierzchnia się psuje, a pobocze gdzieś znikło. Zjeżdżam więc z niej w stronę Pajęczna, droga wygląda jak załatany ser szwajcarski, łata na łacie. Chciałem zrobić zdjęcie, ale nie miałem co podłożyć pod pedał więc użyłem...
...mojej nokii
Akurat zatrzymałem się na takim odcinku gdzie droga była "w miarę" ok.
W Siedelcu zatrzymałem się na loda, a potem szybko, ale spokojnie do domu. Okazało się, że przejechałem aż 47km, ale żal było nie pojeździć. Oby jak najwięcej takich dni:)
hz74% fz5% pz0%
Kategoria s10, 25-50km, samotnie, sliki, ze zdjęciem, Pajęczno