Czerwiec, 2009
Dystans całkowity: | 764.26 km (w terenie 87.00 km; 11.38%) |
Czas w ruchu: | 32:33 |
Średnia prędkość: | 23.48 km/h |
Maksymalna prędkość: | 64.46 km/h |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 50.95 km i 2h 10m |
Więcej statystyk |
Decathlon
d a n e w y j a z d u
55.05 km
2.00 km teren
02:31 h
Pr.śr.:21.87 km/h
Pr.max:46.41 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Pojechaliśmy sobie z Nesterem do Decathlonu. Podczas jazdy jakoś nie czuliśmy tego gorąca, ale jak zatrzymaliśmy się na światłach robiło się nieprzyjemnie. Wracając zajechaliśmy do Inter Sportu i przy okazji w końcu kupiłem nowe, piankowe gripy, test jutro.
Kategoria sliki, 50-100km, s09
Zbiorowe
d a n e w y j a z d u
33.00 km
0.00 km teren
01:35 h
Pr.śr.:20.84 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Szacowany dystans z paru dni, bo zapominałem licznika. Średnia na oko;)
Kategoria samotnie, sliki, 25-50km, s09
Warszawskie ulice
d a n e w y j a z d u
22.51 km
0.00 km teren
00:57 h
Pr.śr.:23.69 km/h
Pr.max:36.46 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Do Air Bike'u po koszyk na bidon, bo dwa poprzednie popękały na spawach. Mam nadzieje, że specialized robi wytrzymalsze rzeczy.
Wracając wkurzyłem się na nowe siodło i pojechałem oddać. Tyłek strasznie mnie bolał po wczorajszym 'treningu'. Twardość siodełka była ok, ale nie było odpowiednio dla mnie wyprofilowane. Miałem dużo siły, ale nie chciało mi się kręcić więc bujałem się przez 5km z prędkością 23-24km/h...
A pisałem już, że po Wawie jeździ się bardzo nieprzyjemnie?
Kategoria samotnie, sliki, 0-25km, s09
Szosowy standard;)
d a n e w y j a z d u
58.40 km
0.00 km teren
02:22 h
Pr.śr.:24.68 km/h
Pr.max:37.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
W końcu pogoda dopisała. Było ciepluutko, słońce świeciło. Wiał mocny wiatr, ale jakoś nie odczułem tego podczas jazdy, bo w większości był boczny, wmordewindu było mało. Pojechałem moim szosowym standardem. Po pierwszym kółku nie czułem się specjalnie zmęczony więc pojechałem jeszcze drugie. Przy okazji przetestowałem nowe siodło. Myślałem, że 10km nie wytrzymam, ale odziwo dopiero po 40km zacząłem czuć tyłek. Myślę, że jeszcze parę dni i się przyzwyczaję. Wczoraj i dziś wymyłem dokładnie meridę (czytaj pojechałem na samoobsługową myjnie, zapłaciłem 3zł i miałem czysty rower, potem tylko wyczyściłem dokładnie napęd i zmieniłem łańcuch;)), ale lśni.
łańcuch merida
6006km
Kategoria samotnie, sliki, 50-100km, s09, ze zdjęciem
Po Warszawie
d a n e w y j a z d u
50.61 km
0.00 km teren
02:07 h
Pr.śr.:23.91 km/h
Pr.max:45.18 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Porozwoziliśmy dziś papiery do liceów. Pogoda nie za ciekawa, przez cały czas mży, więc byliśmy cali mokrzy. Wracając zajechaliśmy do sklepu rowerowego na Puławskiej i tak przy okazji kupiłem siodełko San Marco Ponza po bardzo promocyjnej cenie;) Zrobiłem już na nim około 5km, ale to na razie za mało, żeby coś mówić. Teraz tyłek musi przyzwyczaić się do deseczki;)
Kategoria sliki, 50-100km, s09, ze zdjęciem
Rekors AVS!
d a n e w y j a z d u
37.77 km
0.00 km teren
01:16 h
Pr.śr.:29.82 km/h
Pr.max:40.89 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
W końcu ruszyłem się na rower. Czasu nie miałem za wiele, bo zbierało się na deszcz więc pojechałem moim nowym lekko zmodyfikowanym standartem. Dziś w końcu nie wiało więc udało mi się poprawić rekord średniej. Coś czuję, że była szansa na AVS >30km/h. A Vmax'ik wykręcony podczas gonienia szosowca, który mi i tak uciekł, bo trzymał zbyt wysokie tempo (~40km/h).
Kategoria samotnie, sliki, 25-50km, s09
Na wilanowską
d a n e w y j a z d u
24.11 km
0.00 km teren
01:02 h
Pr.śr.:23.33 km/h
Pr.max:36.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Baaaardzo spokojnie na przystanek metro wilanowska zawieść krewetki. Nie miałem dziś ochoty na jazdę po wczorajszym rekordzie. Później pouzupełniam zdjęcia w wpisach;)
Kategoria samotnie, sliki, 0-25km, s09
Życiówka;)
d a n e w y j a z d u
165.01 km
15.00 km teren
07:11 h
Pr.śr.:22.97 km/h
Pr.max:45.58 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Korzystając z dnia wolnego umówiliśmy się z ktonem na dłuższą wycieczkę. Pogoda od rana nie była sprzyjająca, dosyć mocny wiatr, chmury, które z czasem odleciały i wyszło słońce. Jakąś 1/3 trasy zrobiliśmy z wmordewindem, który nieźle mnie wykończył, jak i błotniste wąwozy. Odwiedziliśmy parę fajnych fortów, waypointów, cegielnie, i pole z przepysznymi truskawkami. Droga powrotna to po prostu bajka, wiaterek w plecy, przeważnie gładkie asfalty, tak to można jeździć. Wracając zahaczyliśmy o Decathlona. W końcu kupiłem sobie okulary na rower, są super. Wracając już do domu przez Warszawę poczułem nagły przypływ energii i tak trzymałem te 32-33km/h przez ponad 20km;)
Kategoria s09, 100-200km, sliki, ze zdjęciem
Nowe opony
d a n e w y j a z d u
42.56 km
1.00 km teren
01:38 h
Pr.śr.:26.06 km/h
Pr.max:40.89 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Piaseczno - Zalesie Dolne - Wólka Kozodawska - Jesówka - Zalesie Górne - Ustanów - Jeziórko - Krępa - Wojciechowice - Chojnów - Pilawa - Zalesie Górne - Jesówka - Żabieniec - Piaseczno
Wczoraj miałem zajawkę, aby kupić oponki na asfalt. Planowałem kenda kwest 26x1.25, ale w sklepie były 26x1.5 więc kupiłem trochę szersze. Po powrocie do domu mozolne zakładanie ich, trochę ciężko wchodzą, trzeba się posiłować. Pompowanie, niestety moją pompką więcej nie napompuję niż 3-4 atmosfery i w drogę, ale... chciałem dopompować trochę więcej i rozwaliłem wentyl, ulatuje powietrze. Biorę drugą, ostatnią dętkę zakładam Pierw dość ruchliwą drogą w stronę Gołkowa, pierwsze wrażenia niesamowite. Trzymam prędkość na poziomie 28-30km/h, bez większego wysiłku. Potem wybieram mniej ruchliwe asfalty. Na pewnym odcinku kładą nowy asfalt Przed Nowinkami coś ugryzło mnie w rękę, ból był straszny. Jednak po parunastu minutach przechodzi, zostaje tylko ogromny bąbel. Od tego momentu zaczyna boleć mnie brzuch, ciężej się kręci, a wszystko przez jakiegoś robala... Jednak staram się jechać te 27km/h. Dojechałem do Jesówki odbijam w prawo. Super asfalt, ale po paru km kończy się i muszę ten kilometr przejechać przez las, bo przecież nie będę się wracał. No i tak, kendy na dróżkach zachowują się bardzo przewidywalnie, ale kiedy wjadą w piasek, nawet centymetrowy od razu szaleją w prawo i lewo, czyli jazdy w ciężkim terenie nie polecam;) Do domu dojeżdżam zadowolony z zakupu, co będzie gdy przestanie wiać (ponad połowa trasy to silny wmordewind) i napompuje oponki do 6 atmosfer... strach myśleć :D
Jechałem przez takie wsie ("miasta"), że aż traktory mijałem;)
Kategoria samotnie, sliki, 25-50km, s09, ze zdjęciem
Niedziela
d a n e w y j a z d u
16.02 km
10.00 km teren
00:38 h
Pr.śr.:25.29 km/h
Pr.max:38.56 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Niedzielne rozruszanie, krótko, ale nie miałem ochoty na więcej.
Sztuczny staw(?) w Chojnowskim PK.
Kategoria samotnie, 0-25km, s09, ze zdjęciem