Luty, 2009
Dystans całkowity: | 128.23 km (w terenie 11.00 km; 8.58%) |
Czas w ruchu: | 06:50 |
Średnia prędkość: | 18.77 km/h |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 18.32 km i 0h 58m |
Więcej statystyk |
Masa Krytyczn
d a n e w y j a z d u
52.69 km
0.00 km teren
03:02 h
Pr.śr.:17.37 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Na masę z Makiem ;) Dziś na chodnikach już w miarę sucho. Gdy jechaliśmy na masie (2,5km) Maku przypomniał sobie, że zapomniał plecaka i wróciliśmy na Starówkę. Na szczęście wciąż sobie leżał (dziwne, bo minęło ponad pół godziny). Już nie próbowaliśmy ich dogonić, bo nie wiedziałem którędy pojechali... Potem powrót, trochę uciążliwy bo co jakiś czas wiał wiatr w twarz.
Ogólnie fajnie, mimo, że zimno (no i nie padało ;)).
Kategoria MK, śniegowo, 50-100km, s09
Po koło
d a n e w y j a z d u
24.43 km
1.00 km teren
01:10 h
Pr.śr.:20.94 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Dziś do 15 padał deszcz. Planowałem jechać po koło tylne, więc byłem trochę zmartwiony. Miałem już jechać autobusem, a potem samochodem, ale gdy byłem na spacerze z psem przestało padać. To szybko do domu, ubrałem się, założyłem przedni błotnik i w drogę. Na chodnikach pełno kałuż, ale się tym nie przejmowałem bo przecież mam dwa błotniki ;D Przy Laminie spotkałem kuriera na ostrym. Pierwszy raz widziałem w tych okolicach kuriera. Jadę sobie, jadę i dojeżdżam do lasu. Wjeżdżam i dupa. Nie da się jechać, śnieg jest tak mokry, że w ogólnie nie da się pedałować, bo rzuca rowerem. No to wyjeżdżam z lasu i kieruję się na Puławską. Na szczęście tam chodniki jako tako przejezdne, więc wcisnąłem dosyć mocno w pedały, bo wiaterek wiał w plecak ;) Dojechałem do Air Bike'u odebrałem koło (LX+XM317+DT Champion), dałem koło tacie, który podjechał po nie samochodem i do domu. Ściemniło się trochę i teraz miałem jechać po wiatr... Oj nie dobrze. Ale jakoś poszło, nie było tak źle. Cieszę się, że zdecydowałem się pojechać rowerem ;)
Jutro masa, mam nadzieję, że nie będzie padało.
Kategoria samotnie, śniegowo, 0-25km, s09
Odwilż
d a n e w y j a z d u
12.35 km
2.00 km teren
00:37 h
Pr.śr.:20.03 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Trasa bardzo podobna do wczorajszej.
No i niestety, dziś termometr wskazywał ok. 5*C. Do tego lekki deszczyk i proszę. Na drogach pełno kałuż, a w lesie mokry śnieg. Rower rzucało na nim w prawo i w lewo, ale na szczęście obyło się bez żadnej gleby. Więcej niż 15km/h nie dało się jechać. Do domu przyjechałem cały mokry i brudny w piachu i soli (rower podobnie:|). Z kolanem coraz lepiej. Mimo większego wysiłku niż wczoraj podczas jazdy nie bolało;)
Mam nadzieję, że to już ostatni śnieg w tym roku.
Kategoria samotnie, 0-25km, s09, śniegowo
Coraz dłużej
d a n e w y j a z d u
12.42 km
2.00 km teren
00:35 h
Pr.śr.:21.29 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:-5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Przedwczoraj było 5km, wczoraj 9, a dziś prawie 12.5 ;) Myślę, że jak jutro będzie ładna pogoda będzie coś koło 20 :D
Trasa bardzo podobna do pierwszej wycieczki z Lutego, ale trochę inna... W drodze powrotnej dość mocny wmordewind, i prawe kolana zaczęło lekko boleć, ale na szczęście minęło po chwili. Drogi suche, tylko na chodnikach, pełno wydeptanego śniegu, mam nadzieję, że nie stopnieje do soboty.
Kategoria samotnie, śniegowo, 0-25km, s09
Słonecznie
d a n e w y j a z d u
9.09 km
1.00 km teren
00:29 h
Pr.śr.:18.81 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:-4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Od rana świeciło mocno słońce. Termometr przed wyjazdem wskazywał -4*C więc nie było tak źle. Postanowiłem zrobić dziś około dwa razy więcej kilometrów niż wczoraj i zobaczyć czy kolana nie odmówią posłuszeństwa. Na szczęście żadne nie bolało ;) Dojechałem do Platerówki. Fajna szkoła, bardzo dobry dojazd. Na drogach sucho, a więc rower po przyjeździe był prawie czysty. Jednak wolę, aby na masie w piątek było ok. -2*C, bo jak będzie temperatura na plusie to będzie wszędzie mokro...
Kategoria samotnie, śniegowo, 0-25km, s09
Powrót
d a n e w y j a z d u
5.04 km
4.00 km teren
00:23 h
Pr.śr.:13.15 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:-1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Po około miesiącu na rowerze (nie licząc jednej wycieczki w lutym). W ferie zachorowałem, potem ból kolan. Na szczęście wszystko powolutku wraca do normy. Kolana już przestają boleć ;)
A więc dziś króciutko (ze względu na kolana) po mieście. Jeździło się przyjemnie, pod koniec wjechałem na takie małe pole gdzie było ok. 20cm śniegu. Mróz cały czas trzyma. Mam nadzieję, że za tydzień w piątek na masie będzie sucho i cały ten śnieg stopnieje ;D
Poszperałem trochę po sklepach internetowych. W szafce już czekają na założenie (pod koniec marca): manetki i klamki Deore, korba Deore FC-M532, przerzutka tylna SLX SGS. Jeszcze brakuje tylko tylnego koła (LX+Mavic XM317+DT Swiss), kasety Deore i łańcucha LX lub XT.
Kategoria samotnie, śniegowo, 0-25km, s09, ze zdjęciem
Brak tytułu
d a n e w y j a z d u
12.21 km
1.00 km teren
00:34 h
Pr.śr.:21.55 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Pogoda niesamowita. Słońce, 12*C i niestety dość mocny wiatr. Mimo to jechało się przyjemnie. Dosyć mały dystans, ale jestem po chorobie. Pojechałem bez kurtki, i było mi ciepło;) Na drogach sucho, ale w lesie błoooto. W końcu hamulce po wymianie klocków hamują jak powinny.
Kategoria samotnie, 0-25km, s09