wytrzymałość
d a n e w y j a z d u
55.77 km
0.00 km teren
02:13 h
Pr.śr.:25.16 km/h
Pr.max:41.00 km/h
Temperatura:2.0
HR max:184 ( 92%)
HR avg:150 ( 75%)
Kalorie: 1753 kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Sytuacja na ulicach rano była nie za dobra, błoto pośniegowe, a potem pełno wody. Od dawna planowałem już trening u szosowców, więc przełamałem się i pojechałem. Niestety okazało się, że dziś jeżdżą na rolkach, bo pogoda nie za ciekawa. Trudno, pojechałem sam. W butach już po 15km miałem jezioro, a palce u rąk ledwo co czułem. Pierwszą część trasy przejechałem bardzo spokojnie. Powrót to jazda pod silny wiatr, nadrabiając średnią. Cały czas na pulsie 75-90%. Za Sobikowem kapeć. Myślałem, że dojadę do domu podpompowując koło, ale podczas pierwszej próby wyłamałem wentyl. Czyli zmiana dętki, dosyć szybko się uwinąłem, ale ręce zmarzły mi strasznie. Jak zwykle wszystkie podjazdy jakie były na trasie mocno.
hz24% fz43% pz32%
Oponki dobrane idealnie do panujących warunków
Kategoria s10, 50-100km, samotnie, sliki, śniegowo, ze zdjęciem
komentarze