4 - wiatraki, jeziora, teren
d a n e w y j a z d u
44.42 km
36.00 km teren
02:12 h
Pr.śr.:20.19 km/h
Pr.max:37.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max:179 ( 90%)
HR avg:147 ( 74%)
Kalorie: 1741 kcal
Rower:Accent Tormenta
Trasa: Kępina - Koniecwałd PGR - Gościszewo - las - Węgry - las - Gościszewo - Sztumskie Pola - Sztum - Kępina
Prognozy pogody nie sprawdziły się, miało padać i padać, a słonce nawet nie myślało schować się za chmurami. Było tak ciepło, ze znów założyłem na siebie krótkie spodenki, potówkę i koszulkę kolarską. Z założenia miałem jak najmniej korzystać z dróg asfaltowych i nie zostać zmoczony przez dzieciaki na wsiach. Jadąc wśród pól w stronę lasu wpadłem na świetny pomysł odwiedzenia okolicznej farmy wiatraków. Po pstryknięciu paru fotek skierowałem się ku mojemu głównemu celu podroży czyli lasom:) Od samego początku piach i podjazdy. Dziczyzna niesamowita, dopiero tutaj czuję prawdziwy kontakt z naturą. Spotkałem dziś trzy sarny, jedna przemknęła mi dosłownie 2-3metry od przedniego koła, a pozostałe trochę dalej. Po lesie jeździłem na czuja, raz wyjechałem na Węgrach, raz w Koniecwałdzie, wszystko bardzo spontanicznie i przypadkowo. Ku mojemu zdziwieniu odwiedziłem dziś parę jezior, wiele z nich było w samym środku lasu. Wracając zaczął kropić deszcz, no tak, skoro nikt mnie nie zaskoczył z wiadrem to przynajmniej matka natura przypomniała mi, ze dziś mamy lany poniedziałek :D Do domu dojechałem lekko przemoczony.
Niezłe sobie dzisiaj dałem w kość, od dawna brakowało mi takiej solidnej dawki solidnego terenu:)
Wieczorem umyłem brudny rower, w ogóle nie widać po nim tych dziesiątek terenowych kilometrów :P
hz24%fz53%pz21%
Kategoria s10, 25-50km, samotnie, Sztum, ze zdjęciem