2 - Szrenica, Harrahov, Jizerka, Orle
d a n e w y j a z d u
88.58 km
40.00 km teren
05:34 h
Pr.śr.:15.91 km/h
Pr.max:70.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Accent Tormenta
Z tego co słyszałem dziś planujemy zdobyć Szrenicę (1362m n.p.m.). Jestem nastawiony do tego trochę sceptycznie, ponoć ma być bardzo stromo i po bruku. Po wczorajszym podjeździe pod przełęcz trochę żałuję, że zdecydowałem się brać w góry kasetę 11-28... Czy ja na pewno chcę przez 5km iść z buta?
Ruszamy z pensjonatu o 9:45, Ola zapomina dowodu i musi się wrócić. Patrzę na szczyt z lekkim zniechęceniem.
Gdy Ola wraca podjeżdżamy drogą w stronę Jakuszyc, noga nie chce za bardzo pedałować, ale jako tako trzymam się grupy. Zajeżdżamy trochę za daleko, bo prawie aż pod Jakuszyce, więc zjeżdżamy jakieś 3km. Na samym starcie mamy dodatkowe 150m przewyższeń:) Już odpowiednią drogą dojeżdżamy do naszego podjazdu i tu totalne zdziwienie - zakaz wjazdu rowerami.
Po krótkich negocjacjach z panią sprzedającą bilety wchodzimy pieszo, trochę szkoda, bo nawet nie spróbuję podjechać. Stromizna jednak jest tak spora, że nie wiem czy bym podjechał nawet 500m.
Momentami gdy robi się bardziej płasko jedziemy. Do schroniska docieramy w niecałą godzinę, przekonuję się, że jednak lepiej podjeżdżać, bo taszczenie roweru pod górę jest cholernie trudne, szczególnie dla łydek.
Idziemy jeszcze trochę w górę, potem kawałek po płaskim, bo jest zakaz jazdy rowerami. Gdy wsiadamy na rowery zauważamy w oddali jakiś samochód więc nie ryzykując jeszcze na chwilę schodzimy.
Odbijamy w prawo i teraz mocno w dół:) Rowerzystów znacznie więcej, zjeżdżamy przeważnie asfaltami, ale trafiają się też odcinki szutrowe.
Do drogi Jakuszyce->Harrachov mamy przeważnie w dół, ale są też krótkie, aczkolwiek momentami strome podjazdy.
Docieramy do niej szybko i teraz w dół do miasta. Głodni szukamy sklepu co wcale nie jest taką prostą sprawą. Po długich poszukiwaniach znajdujemy spożywczy. Jemy i dalej w drogę. Chcę zobaczyć mamucią skocznię, więc zjeżdżamy w dół, a następnie kawałek w górę (14%).
Ze skoczni jakimś cudem cały czas mamy w dół, ale za Harrachovem zaczyna się już długi podjazd. Mijamy malutkie pole golfowe
Po asfaltowym podjeździe kawałek w dół technicznym zjazdem w terenie, miodzio! Na zdjęciu zbyt skomplikowanie to nie wygląda, ale wcześniej było znacznie ciekawiej.
Znów asfaltowy podjazd, ale znacznie łagodniejszy. Dojeżdżamy do mostu kolejowego na który oczywiście wspinamy się. Gdy jesteśmy na górze zaskakuje nas przejeżdżający pociąg. Trochę strachu się najedliśmy...
W dalszym ciągu podjeżdżamy, tym razem szutrem na Jizerkę, na której nawet się nie zatrzymujemy. Międzyczasie na zjeździe (już na Jizerce) pod koszulkę wlatuje mi osa. Na dole rozpinam koszulkę, a ona sobie odlatuje jak by nigdy nic...
Z Jizerki kierujemy się ku Stacji Turystycznej "Orle" mijając pod drodze parę strumyków, mostków i świetny zjazd po kamieniach:)
Podchodzimy na Granicznik (870m n.p.m.), a zjazd to czysta technika, udaje mi się zjechać w całości. Na "Orle" robimy przerwę na naleśniki i racuchy. Łasic zaplanował kółko (około 15km). Nic ciekawego, jak to zawsze na takich pętlach bywa. Długo w dół, ale trzeba było kręcić, a następnie mocny podjazd po kamieniach.
Robi się późno więc udajemy się do Szklarskiej Poręby drogą wzdłuż torów cały czas w dół:)
Przewyższenia (z GPS Marcina) - 1730m bez podejścia pod Szrenicę
Kategoria 50-100km, góry, ro, s10, Szklarska Poręba 2010, ze zdjęciem