25-50km
Dystans całkowity: | 9028.81 km (w terenie 1485.00 km; 16.45%) |
Czas w ruchu: | 298:53 |
Średnia prędkość: | 22.15 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.00 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 201 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 186 (93 %) |
Suma kalorii: | 77277 kcal |
Liczba aktywności: | 238 |
Średnio na aktywność: | 37.94 km i 1h 41m |
Więcej statystyk |
Błotniście!!!
d a n e w y j a z d u
31.53 km
20.00 km teren
01:45 h
Pr.śr.:18.02 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Błotniście i terenowo. Pojechałem dziś w stronę Chojnowskiego Parku Krajobrazowego. Wyjechaliśmy koło 18:20 więc było już ciemno. Przy dojeździe do lasu zaliczyłem glebę na bok. Musieliśmy się wrócić po imbusy, bo róg mi się przekrzywił.
Gdy dojechaliśmy do lasu okazało się, że jest bardzo dużo błota :/ Nie miałem ochoty na taką jazdę, no ale cóż. Jak by tego było mało baterie w lampce były na wyczerpaniu, więc widziałem tylko w odległości 1,5m. No i jedziemy. Po pół kilometrze w ostatniej chwili zauważyłem leżący świerk i wyhamowałem w ostatnim momencie, przy pniu. Co by było gdybym nie wyhamował. Potem jeszcze raz identyczna sytuacja tylko ominąłem świerk ledwo co. Po paru km miałem już dosyć takich warunkach. W butach robiło się wilgotno. Następnie wjechałem w głęboką kałużę, pewnie do piasty. Prawie przeleciałem przez kierownicę. Cały czas pedałujemy przez to błoto. I w końcu asfalt. Poczułem nagle taki przypływ energii. Cały czas prowadziłem, ok. 28-30km/h. Gdy dojechaliśmy do głównej drogi musieliśmy pojechać poboczem, i znów błoto :( Zjeżdżamy z głównej drogi w lewo. Trochę przypomniała mi się mazovia w Piasecznie. Podobne warunki do tych na początku trasy. Denerwujące jest to, że przez to błoto nie da się jechać szybciej, bo strasznie na moich oponkach rzuca. Jedziemy jakąś "bardzo boczną" drogą :D I tu się dopiero zaczęła amazonka. Nie dało się jechać, trzeba było prowadzić rowery. W pewnym miejscu noga zapadła mi się po kostki. Po kilkunastu minutach prowadzenia rowerów wjeżdżamy na asfalt, znów w miarę szybkie tempo. Po dojechaniu na miejsce nawet nie wchodziłem do domu, od razu pojechałem na myjnię. Umyłem siebie (buty i spodnie od kolana w dół) i rower. Błotniki jednak to bardzo fajna rzecz ;)
Po powrocie do domu zacząłem się brać za rower. Zdjąłem przerzutki, łańcuch, korby, wykręciłem suport. Jeszcze muszę zdjąć klamkomanetki i mogę się zabrać za zakładanie nowego napędu :P Jutro od razu pojadę oczywiście przetestować.
Ogólnie dziś było nie najgorzej, nie zmęczyłem się bardzo czyli z tą kondycją jednak jest w miarę dobrze.
Kategoria 25-50km, s09
Woooolno...
d a n e w y j a z d u
25.95 km
1.00 km teren
01:36 h
Pr.śr.:16.22 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Kategoria 25-50km, s09, ze zdjęciem
Okęcie rowerem
d a n e w y j a z d u
25.06 km
0.00 km teren
01:03 h
Pr.śr.:23.87 km/h
Pr.max:46.00 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Wyjechałem koło wpół do dwunastej. Pogoda prawie piękna. Słońce, lekki wiatr, który z każdą minutą wiał coraz mocniej, ale były też czarne chmury. Nie przejąłem się tym i pojechałem. Po wczorajszej bardzo wyczerpującej wycieczce dziś na początku czułem brak powera :( Na szczęście po kilku chwilach było lepiej. Dojechałem do Okęcia, fotka i z powrotem. Średnia jak na marzec bardzo wysoka. Nie mogę się doczekać kiedy kupię semislicki... Jutro planuję dzień przerwy, ot, tak dla kolan, no chyba, że będzie taka pogoda jak dziś...
Kategoria samotnie, 25-50km, s09, ze zdjęciem
Na Karową
d a n e w y j a z d u
44.10 km
0.00 km teren
02:00 h
Pr.śr.:22.05 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Dziś pierwszy dzień rekolecji. O 12 byłem już w domu, ale lało. Po 13 przestało, więc około 14 pojechałem. Niestety na drodze strasznie mokro. Po 8km miałem już całe mokre nogi, ale pojechałem dalej. Dojechałem do Karowej, zjechałem i podjechałem. Potem powrót do domu pod wiatr. Strasznie ciężko.
Przed taką chmurą uciekałem.
A w tamtą stronę jechałem :D
I strajk koło Łazienek (ratownicy).
Kategoria samotnie, 25-50km, s09, ze zdjęciem
Wietrznie
d a n e w y j a z d u
34.52 km
2.00 km teren
01:50 h
Pr.śr.:18.83 km/h
Pr.max:44.00 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Dziś strasznie wiało, więc bym nie pojechał na rower gdyby nie Kondrat. Dojechaliśmy do Doliny Służewieckiej. Wiatr w jedną stronę w plecy, a z powrotem boczny więc jechało się bardzo dobrze. Prędkość maksymalna (44km/h) na płaskim, goniliśmy samochód ;D Niestety tym razem się nie udało...
Kategoria 25-50km, s09
Nowa sztyca
d a n e w y j a z d u
34.70 km
3.00 km teren
01:37 h
Pr.śr.:21.46 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Znów super pogoda, słońce, około 9 stopni na plusie i silny wiatr (ale to już jakaś tradycja w marcu). W lesie znów gorzej. W drodze powrotnej po prawie zaliczonej glebie przez lód zdecydowałem, że pojadę Puławską.
Kupiłem nową sztycę Accenta 400m ;) Wygląda wytrzymale.
Stan licznika - 3418km
Kategoria samotnie, śniegowo, 25-50km, s09, coś nowego
Pogorszenie pogody
d a n e w y j a z d u
26.95 km
7.00 km teren
01:17 h
Pr.śr.:21.00 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Dzisiejsze warunki były o wiele gorsze. Około 1*C, wiatr boczny i duża wilgotność powietrza. W lesie coraz gorzej się jeździ (więcej lodu). Śmiesznie wyglądają ludzie, którzy widzą wkurzonego rowerzystę (przez pogodę;)) i idą po ścieżce rowerowej. Jak oni się nie uśmiechają, przepraszają z daleka tylko, żeby ich nie ochrzanić :D
Kategoria samotnie, śniegowo, 25-50km, s09
Wiosna już niedługo
d a n e w y j a z d u
37.14 km
5.00 km teren
01:41 h
Pr.śr.:22.06 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Piękna pogoda, słońce, ciepło, i niestety dość silny wiatr, ale tym się nie przejmuję ;) Miało być około 15km, a wyszło ile wyszło... Trzeba było wykorzystać tak piękną pogodę. W końcu pojeździłem po Ursynowie, zrobiłem dwie rundki: KEN - (ulica koło Multikina) - Rosoła - Wąwozowa. Jechało się bardzo przyjemnie, ale w lesie w niektórych miejscach lód po którym nie dało się jechać i ledwo iść. Pojeździłbym trochę więcej, ale zrobiło się ciemno, a nie chciałem po zmroku jechać przez Kabacki, bo prawdopodobnie zaliczyłbym parę gleb. Średnia bardzo zadowalająca biorąc pod uwagę to, że ostatnio często nie jeździłem.
I jeszcze zdjęcie ścieżki rowerowej ;)
Kategoria samotnie, śniegowo, 25-50km, s09, ze zdjęciem
Yeaaaaaah!!!
d a n e w y j a z d u
30.89 km
21.00 km teren
01:44 h
Pr.śr.:17.82 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:-1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Po amortyzator do Air Bike'u!!!
Kupiłem Rock Shox'a Dart 2. Chodzi o niebo lepiej od Suntora. Wydaje mi się, że rower jest bardziej sterowny. Dziury, te mniejsze jak i te duże, korzenie, kamienie wybiera bardzo dobrze. Nie mam porównania do niczego poza suntorem, który tylko działał gdy się wjechało w ogromną dziurę. Jeździłem jeszcze kiedyś XCM'em i nie dorasta Dartowi do kostek. RS działa, a XCM, ani mój dawny Suntor można powiedzieć, że nie.
Ogólnie jestem bardzo zadowolony w zakupu. Zdjęcia jeśli będą to później.
Stan licznika - 3137km.
Fotka
Kategoria coś nowego, samotnie, śniegowo, 25-50km, s09, ze zdjęciem
Dziś było na prawdę ciepło.
d a n e w y j a z d u
25.01 km
21.00 km teren
01:24 h
Pr.śr.:17.86 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:
Dziś było na prawdę ciepło. Około 0*C. Dopiero teraz doceniam taką temperaturę ;) Pojechałem dziś znów do Chojnowskiego Parku Krajobrazowego. W zimę cały czas śmigam po lasach (no i dojazdy do nich drogami), bo na drogach i chodnikach sypią od cholery soli.
Dziś topniał śnieg, więc na drogach mokro i błota pośniegowego było bardzo dużo. W lesie cały czas mijały mnie kuligi. Ludzie jakoś dziwnie się na mnie patrzyli ;D Pojechałem w stronę dwóch stawów/zbiorników. Dużo osób jeździło na łyżwach, jakaś grupka grała w hokeja. Mniej ludzi tutaj jeździ na nartach biegowych niż w Kabackim.
Następnie gdy wracałem zrobiłem małą sesję zdjęciową na mostku.
Potem pojechałem sam nie wiem gdzie :P Trochę pobłądziłem, ale dotarłem w końcu do domu. Dziś jeździło się super, nie było ogromnej warstwy śniegu po przyjeździe do domu na rowerze, ani nie zamarzła woda w bidonie. Rower przed wejściem do domu trochę obmyłem i wstawiłem na 5minut do klatki żeby wysechł. Na koniec jeszcze dwie fotki roweru ;)
Link do pozostałych zdjęć - KLIK
Kategoria samotnie, śniegowo, 25-50km, s09, ze zdjęciem