blog rowerowy

Szosowy standard;)

d a n e w y j a z d u 58.40 km 0.00 km teren 02:22 h Pr.śr.:24.68 km/h Pr.max:37.40 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: kcal Rower:Merida Kalahari K8 custom
Wtorek, 23 czerwca 2009 | dodano: 23.06.2009

W końcu pogoda dopisała. Było ciepluutko, słońce świeciło. Wiał mocny wiatr, ale jakoś nie odczułem tego podczas jazdy, bo w większości był boczny, wmordewindu było mało. Pojechałem moim szosowym standardem. Po pierwszym kółku nie czułem się specjalnie zmęczony więc pojechałem jeszcze drugie. Przy okazji przetestowałem nowe siodło. Myślałem, że 10km nie wytrzymam, ale odziwo dopiero po 40km zacząłem czuć tyłek. Myślę, że jeszcze parę dni i się przyzwyczaję. Wczoraj i dziś wymyłem dokładnie meridę (czytaj pojechałem na samoobsługową myjnie, zapłaciłem 3zł i miałem czysty rower, potem tylko wyczyściłem dokładnie napęd i zmieniłem łańcuch;)), ale lśni.



łańcuch merida
6006km


Kategoria samotnie, sliki, 50-100km, s09, ze zdjęciem

Po Warszawie

d a n e w y j a z d u 50.61 km 0.00 km teren 02:07 h Pr.śr.:23.91 km/h Pr.max:45.18 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: kcal Rower:Merida Kalahari K8 custom
Poniedziałek, 22 czerwca 2009 | dodano: 22.06.2009

Porozwoziliśmy dziś papiery do liceów. Pogoda nie za ciekawa, przez cały czas mży, więc byliśmy cali mokrzy. Wracając zajechaliśmy do sklepu rowerowego na Puławskiej i tak przy okazji kupiłem siodełko San Marco Ponza po bardzo promocyjnej cenie;) Zrobiłem już na nim około 5km, ale to na razie za mało, żeby coś mówić. Teraz tyłek musi przyzwyczaić się do deseczki;)


Kategoria sliki, 50-100km, s09, ze zdjęciem

Rekors AVS!

d a n e w y j a z d u 37.77 km 0.00 km teren 01:16 h Pr.śr.:29.82 km/h Pr.max:40.89 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: kcal Rower:Merida Kalahari K8 custom
Niedziela, 21 czerwca 2009 | dodano: 21.06.2009

W końcu ruszyłem się na rower. Czasu nie miałem za wiele, bo zbierało się na deszcz więc pojechałem moim nowym lekko zmodyfikowanym standartem. Dziś w końcu nie wiało więc udało mi się poprawić rekord średniej. Coś czuję, że była szansa na AVS >30km/h. A Vmax'ik wykręcony podczas gonienia szosowca, który mi i tak uciekł, bo trzymał zbyt wysokie tempo (~40km/h).


Kategoria samotnie, sliki, 25-50km, s09

Na wilanowską

d a n e w y j a z d u 24.11 km 0.00 km teren 01:02 h Pr.śr.:23.33 km/h Pr.max:36.10 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: kcal Rower:Merida Kalahari K8 custom
Czwartek, 18 czerwca 2009 | dodano: 19.06.2009

Baaaardzo spokojnie na przystanek metro wilanowska zawieść krewetki. Nie miałem dziś ochoty na jazdę po wczorajszym rekordzie. Później pouzupełniam zdjęcia w wpisach;)


Kategoria samotnie, sliki, 0-25km, s09

Życiówka;)

d a n e w y j a z d u 165.01 km 15.00 km teren 07:11 h Pr.śr.:22.97 km/h Pr.max:45.58 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: kcal Rower:Merida Kalahari K8 custom
Środa, 17 czerwca 2009 | dodano: 18.06.2009

Korzystając z dnia wolnego umówiliśmy się z ktonem na dłuższą wycieczkę. Pogoda od rana nie była sprzyjająca, dosyć mocny wiatr, chmury, które z czasem odleciały i wyszło słońce. Jakąś 1/3 trasy zrobiliśmy z wmordewindem, który nieźle mnie wykończył, jak i błotniste wąwozy. Odwiedziliśmy parę fajnych fortów, waypointów, cegielnie, i pole z przepysznymi truskawkami. Droga powrotna to po prostu bajka, wiaterek w plecy, przeważnie gładkie asfalty, tak to można jeździć. Wracając zahaczyliśmy o Decathlona. W końcu kupiłem sobie okulary na rower, są super. Wracając już do domu przez Warszawę poczułem nagły przypływ energii i tak trzymałem te 32-33km/h przez ponad 20km;)














Kategoria s09, 100-200km, sliki, ze zdjęciem

Nowe opony

d a n e w y j a z d u 42.56 km 1.00 km teren 01:38 h Pr.śr.:26.06 km/h Pr.max:40.89 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: kcal Rower:Merida Kalahari K8 custom
Poniedziałek, 15 czerwca 2009 | dodano: 15.06.2009

Piaseczno - Zalesie Dolne - Wólka Kozodawska - Jesówka - Zalesie Górne - Ustanów - Jeziórko - Krępa - Wojciechowice - Chojnów - Pilawa - Zalesie Górne - Jesówka - Żabieniec - Piaseczno
Wczoraj miałem zajawkę, aby kupić oponki na asfalt. Planowałem kenda kwest 26x1.25, ale w sklepie były 26x1.5 więc kupiłem trochę szersze. Po powrocie do domu mozolne zakładanie ich, trochę ciężko wchodzą, trzeba się posiłować. Pompowanie, niestety moją pompką więcej nie napompuję niż 3-4 atmosfery i w drogę, ale... chciałem dopompować trochę więcej i rozwaliłem wentyl, ulatuje powietrze. Biorę drugą, ostatnią dętkę zakładam Pierw dość ruchliwą drogą w stronę Gołkowa, pierwsze wrażenia niesamowite. Trzymam prędkość na poziomie 28-30km/h, bez większego wysiłku. Potem wybieram mniej ruchliwe asfalty. Na pewnym odcinku kładą nowy asfalt Przed Nowinkami coś ugryzło mnie w rękę, ból był straszny. Jednak po parunastu minutach przechodzi, zostaje tylko ogromny bąbel. Od tego momentu zaczyna boleć mnie brzuch, ciężej się kręci, a wszystko przez jakiegoś robala... Jednak staram się jechać te 27km/h. Dojechałem do Jesówki odbijam w prawo. Super asfalt, ale po paru km kończy się i muszę ten kilometr przejechać przez las, bo przecież nie będę się wracał. No i tak, kendy na dróżkach zachowują się bardzo przewidywalnie, ale kiedy wjadą w piasek, nawet centymetrowy od razu szaleją w prawo i lewo, czyli jazdy w ciężkim terenie nie polecam;) Do domu dojeżdżam zadowolony z zakupu, co będzie gdy przestanie wiać (ponad połowa trasy to silny wmordewind) i napompuje oponki do 6 atmosfer... strach myśleć :D
Jechałem przez takie wsie ("miasta"), że aż traktory mijałem;)


Kategoria samotnie, sliki, 25-50km, s09, ze zdjęciem

Niedziela

d a n e w y j a z d u 16.02 km 10.00 km teren 00:38 h Pr.śr.:25.29 km/h Pr.max:38.56 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: kcal Rower:Merida Kalahari K8 custom
Niedziela, 14 czerwca 2009 | dodano: 15.06.2009

Niedzielne rozruszanie, krótko, ale nie miałem ochoty na więcej.
Sztuczny staw(?) w Chojnowskim PK.


Kategoria samotnie, 0-25km, s09, ze zdjęciem

Boże Ciało

d a n e w y j a z d u 16.62 km 0.00 km teren 00:35 h Pr.śr.:28.49 km/h Pr.max:44.23 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: kcal Rower:Merida Kalahari K8 custom
Czwartek, 11 czerwca 2009 | dodano: 11.06.2009

Do Reala i z powrotem.
Miał być rekord średniej, ale mocny wiatr w czasie drogi powrotnej zniechęcił mnie. A w tamtą stronę miałem średnią lekko ponad 32km/h... Niestety dziś więcej kilometrów nie będzie...
łańcuch
5670km merida


Kategoria s09, 0-25km, samotnie

Po statyw na Pragę

d a n e w y j a z d u 56.48 km 5.00 km teren 02:35 h Pr.śr.:21.86 km/h Pr.max:45.77 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: kcal Rower:Merida Kalahari K8 custom
Wtorek, 9 czerwca 2009 | dodano: 09.06.2009

Wycieczka przez Warszawę na Pragę po "stołowy" statyw do robienia autofotek;) Nie giba się na boki, jest stabilny, czyli nic tylko pstrykać zdjęcia.
Niestety jazda po mieście jest nie przyjemna, cały czas hamowanie, przyspieszanie, zdecydowanie wolę jazdę poza Warszawą.
W ZOO spotkaliśmy misia, chyba było mu trochę gorąco.


Kategoria 50-100km, s09, ze zdjęciem

Góraszka 2009

d a n e w y j a z d u 102.18 km 41.00 km teren 04:30 h Pr.śr.:22.71 km/h Pr.max:53.24 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: kcal Rower:Merida Kalahari K8 custom
Sobota, 6 czerwca 2009 | dodano: 06.06.2009

Piaseczno - Żabieniec - Dobiesz - Góra Kalwaria - Otwock Wielki - Karczew - Otwock - Góraszka - Majdan - Warszawa - Piaseczno
Planowałem wyjazd do Góraszki od paru dni. Po przejrzeniu pogody na ICM'ie zdecydowałem, że pojadę dziś, co się później okaże było b. dobrą decyzją;) Ale od początku.
Wyjeżdżam rano, punkt 9. Kieruję się na czerwony szlak pieszy. Pierwsze kilometry idą bardzo ciężko, z trudem utrzymuję prędkość 25km/h. Początek szlaku okropny. Doły i piach, który nie ma końca. Jadę czerwonym około 10-15km, co okazuje się mordęgą. Po wyjeździe na asfalt czuję lekkość pedałowania. Przejeżdżam przez Górę Kalwarię, wjeżdżam na drogę nr 50. Wąsko i dużo samochodów, ale muszę jakość przejechać na drugą stronę Wisły. Za mostem od razu odbijam w lewo, i wjeżdżam znów na czerwony szlak pieszy. Po paru km zjeżdżam z wału na szutrówkę, która potem zamienia się na bardzo przyjemny asfalcik. Znów wjeżdżam na polną drogę. Niestety, ktoś kto wyznaczał szlak był, jak to by powiedzieć, niekompetentny. Wg. znaków na słupach powinienem wjechać w zarośla. Drogi nigdzie równoległej nie było więc pojechałem po swojemu. Pierw Karczew, potem Otwock. Trochę błądzenia, ale ostatecznie trafiam do Góraszki. Droga powrotna to prawie same asfalty. Na pewnym odcinki około dziesięciokilometrowym utrzymuję prędkość >35km/h, a w pewnym momencie (jakieś 2-3km) 41-42km/h. Poczułem się jak szosowiec, w końcu dla nich to normalka;) Po przejeździe przez most Siekierkowski, zamiast jechać nudną ścieżką rowerową wzdłuż trasy, wybieram wał. Na asfalcie spotykam emerytowanego kolarza na szosówce i tak razem dojeżdżamy aż do Nowoursynowskiej. Nie mogłem wyjść z podziwu jak czysty miał rower. Wszystko aż błyszczało;)
Pierwszy napotkany na trasie pociąg Kolei Mazowieckich

Wisełka tuż za GK.

Takie artystyczne;)

Wziąłem dziś mały statyw więc próbowałem porobić parę fotek sposobem JPbike'a, ale potrzeba jeszcze wieeeele praktyki;)

A tutaj pytanie, o co oparty jest rower?

I pociąg numer 2

Strumyczek wzdłuż którego był bardzo fajny singieltrack



I zdjęcia z Góraszki. Długo tam nie zabawiłem, bo pogoda miała się popsuć w okolicach 16. Ale było super!





I korek przy wjeździe do Góraszki, aż do głównej drogi ;D

A tutaj ja na moście Siekierkowskim, sesja trochę się nie udała.

I wał


Kategoria samotnie, 100-200km, s09, ze zdjęciem