Morderczy sprint
d a n e w y j a z d u
25.55 km
11.00 km teren
00:59 h
Pr.śr.:25.98 km/h
Pr.max:39.58 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Morderczy sprint, a czemu? Z powodu niesamowitego wiatru, który dziś mi zbytnio nie sprzyjał. 70% trasy to wmordewind, który nieźle mnie hamował. Nie miałem dziś zbyt wiele czasu, więc średnia wyszła ładna;) Trasa bardzo fajna. Zrobiłem tylko jeden krótki postój na spojrzenie na mapę czy, aby na pewno dobrze jadę.
A tutaj bardzo fajna droga w lesie, prosta jak strzała przez jakieś 3km.
I droga
Zdjęcia marnej jakości, bo zapomniałem aparatu.
Kategoria samotnie, 25-50km, s09, ze zdjęciem
Cholerny wiatr
d a n e w y j a z d u
58.39 km
2.00 km teren
02:37 h
Pr.śr.:22.31 km/h
Pr.max:64.46 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Po słabym początku czerwca w końcu wybrałem się na rower. Pierw pojechałem na Powiśle po lampkę, którą zgubiłem na sobotnim WaypointRace. Miałem jeszcze trochę czasu więc przejechałem Krakowskie Przedmieście, zjechałem Karową, podjechałem jakąś (bardziej stroma, ale o wiele gorsza nawierzchnia), potem pojechałem w stronę Wisły, chciałem podjechać Tamkę, ale okazało się, że jest jednokierunkowa więc udałem się na Książęcą. Następnie sprintem na dworzec, a droga powrotna to bajka. Wiaterek w plecy, kręciło się strasznie lekko. Podczas zjazdu Belwederską pobiłem v-max, tym razem 64.46km/h :D
Kategoria samotnie, 50-100km, s09
WaypointRace 2009
d a n e w y j a z d u
40.21 km
20.00 km teren
01:57 h
Pr.śr.:20.62 km/h
Pr.max:43.38 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Na miejscu startu byłem już o 9:15. Szybko złożyłem rower i po numery. Na miejscu spotykam Tomka, postanowiliśmy, że pojedziemy razem. Jemu ekipa się wykruszyła, a ja w tych terenach byłem zupełnie obcy;) Następnie przejazd na miejsce startu ostrego, dostajemy mapy, i zostaje ponad 20 minut na ustalenie drogi. Trasa była dosyć przyjemna, w terenie mimo ostatnich ulew nie było tak źle. Męczący był piaszczysty odcinek w lesie, oraz okolice ambony. Niestety, w terenie miałem problem, aby utrzymać się za Tomkiem. Chyba po 3PK, przy przejściu przez zwalone drzewo zaliczam niegroźną glebę, strat na szczęście brak. Ostatnie kilometry to szybka jazda asfaltem, przyjeżdżamy na metę i... totalne zaskoczenie, jesteśmy pierwsi! Szukałem fotek z mety, ale nie mogłem jeszcze znaleźć. Później jeszcze czterogodzinne oczekiwanie na rozdanie nagród, ale opłacało się. Sponsorzy dali bardzo fajne nagrody.
Dzięki Tomek za bezbłędne nawigowanie po trasie, oraz bardzo fajną wycieczkę;)
Przed zawodami. "Długo jeszcze?"
Po rozdaniu map, do startu ostrego jeszcze parę minut.
Merida po wyścigu. Niestety nie było 'karczera' więc trzeba było sobie samemu poradzić. Ja skorzystałem z ulewy, umyło rower b. dobrze.
Podczas oczekiwania na rozdanie nagród udałem się na tor kolarski, robi wrażenie;)
No i ostatnie zdjęcie, gratulacje od prezydenta Pruszkowa.
Kategoria zawody, 25-50km, s09, ze zdjęciem
Po kompas
d a n e w y j a z d u
17.78 km
6.00 km teren
00:42 h
Pr.śr.:25.40 km/h
Pr.max:39.23 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Szybko na Belgradzką po kompas. Zapewne przyda się w sobotę w Pruszkowie;)
Kategoria samotnie, 0-25km, s09
Nowe pedały!
d a n e w y j a z d u
42.54 km
13.00 km teren
01:56 h
Pr.śr.:22.00 km/h
Pr.max:39.93 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Najpierw pojechałem do Air Bike'u po nowe pedały - Time Atac Alium. Wyglądają dość masywnie, przez co trochę ważą, ale sprawiają wrażenie trwałych. Stare 520-ski po niecałych 3kkm złapały lekkie luzy w obu pedałach.
Po powrocie zamiana pedałów i bloków i w drogę do Chojnowskiego PK. Pierwsze wrażenie jak najbardziej na tak, większy luz, nogę mogę wpinać w różnych odległościach od korby;) Dalsze testy jutro
5310km merida
Kategoria samotnie, coś nowego, 25-50km, s09
Pomaratonowo
d a n e w y j a z d u
3.84 km
0.00 km teren
00:14 h
Pr.śr.:16.46 km/h
Pr.max:32.98 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Po wyczyszczeniu całego rowerka i przesmarowaniu paru części. Przyszedł czas na test. Jest ok, chodzi o wiele lepiej niż po wczorajszym maratonie.
łańcuch
5306km merida
Kategoria samotnie, 0-25km, s09
Poland Bike - Czersk
d a n e w y j a z d u
22.79 km
15.00 km teren
01:28 h
Pr.śr.:15.54 km/h
Pr.max:50.13 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Pogoda dziś nie sprzyjała. Przez noc padało, a to oznaczało, że będzie jeszcze więcej błota niż wczoraj. Start dosyć mocny, doganiam czołówkę, trzymam się za nimi aż do 2km. Zaczyna się błoto więc na moich schwalbach coraz bardziej się ślizgam. Trasa coraz bardziej się pogarsza, zaczynają się gliniasto błotniste odcinki. Tylne koło cały czas mi ucieka, w końcu zaliczam glebę na bok. Co jakiś czas wyprzedzają mnie zawodnicy, ale nie dbam o to, bo i tak nie mam szans z nimi się ścigać (złe opony). Momentami pedałując mocniej nie zauważam wzrostu prędkości, koło kręciło się w miejscu :P Dwa razy obróciło mnie o 270* :D Pedały zapychają się, tak samo v-ki, musiałem wywalać duże ilości błota, bo przednie koło blokowało się. Na 10 kilometrze prawie przeleciałem przez kierownicę, w ostatniej chwili się wypinam. Zawodnicy przede mną też zaliczają co jakiś czas gleby. Na 6km przed metą pytam się jakiegoś gościa czy może wie ile jeszcze do końca, a on na to: "Nie wiem, ale teraz będzie cały czas po górkę, hehe"... Wreszcie jakiś asfalt, odpoczywam popijając wodę. Końcówka to podjazd po kocich łbach, który w części podbiegam. Na mecie zjawiam się po 1godzinie i 12minutach. Okazuje się, że daje mi to 8msc w open i 4 w mojej kategorii (w internecie jednak 5, była jakaś weryfikacja). Nie najgorzej myślałem, że wypadnę poza pierwszą dziesiątkę. Trasa miała 18,4km.
Kategoria samotnie, zawody, 0-25km, s09, ze zdjęciem
Do Czerska po numery
d a n e w y j a z d u
78.91 km
27.00 km teren
03:39 h
Pr.śr.:21.62 km/h
Pr.max:49.66 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Wybraliśmy się dziś z Nesterem do Czerska m.in. po numery startowe na maraton. Miałem też w planach objazd trasę (mini), ale niestety pogoda nie pozwoliła na to. W stronę do GK piękna pogoda, słońce, wiatr w plecy. Z powrotem wichura, oraz zaczęło zbierać się na burze. Na szczęście tylko mocno padało. Do domu wróciłem mokry, ubłocony i zadowolony, bo dawno nie miałem tak fajnej wycieczki. W końcu zabrałem aparat więc będzie pare fotek ;)
Takie drogi lubimy najbardziej, ładny asfalt, wiatr w plecy, a do tego samochodów prawie w ogóle nie ma.
A tym szlakiem kierowaliśmy się na początku, potem pojechaliśmy po swojemu ;D
Po lekkiej korekcie kierunku wjeżdżamy na wał.
Nieraz napotykamy się na świeżo porozwieszane oznaczenia trasy Poland Bike'u.
Droga robi się coraz bardziej nieciekawa, zaczynam się zakopywał w gliniastym błotku.
A takie przeprawy czekają na zawodników sobotniego maratonu na dystansie MAX.
No i droga powrotna, zdjęcie zrobione przed ulewą.
Kategoria 50-100km, s09, ze zdjęciem
Terenowy czwartek
d a n e w y j a z d u
23.35 km
16.00 km teren
01:02 h
Pr.śr.:22.60 km/h
Pr.max:30.82 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Późnym pojechałem do Chojnowskiego PK, aby zobaczyć w którym miejscu dokładnie skręca czerwony szlak. Pierw przejechałem, potem znów, i już nie chciało mi się wracać, ale chyba wiem gdzie;) Nie chciałem wracać tą samą drogą więc skręciłem w pierwszą prawą i wjechałem w mega teren. Błoto strasznie kleiło się do semi slicków. Po ~3km zgubiłem bidon, uchwyt okazał się za słaby, aby utrzymać litr wody przy jeździe ~24km/h po ogromnych dziurach. Po prostu się wyłamał. Pierwsza część to ostre zamulanie, nie chciało mi się jechać, byłem bardzo zmęczony, ale w drugiej połówce rozkręciłem się i pedałowało się lżej.
Jutro planuję wycieczkę do Czerska na objazd trasu PolandBike'u oraz po numery.
Kategoria s09, 0-25km, samotnie
Gorąca środa
d a n e w y j a z d u
56.28 km
5.00 km teren
02:40 h
Pr.śr.:21.11 km/h
Pr.max:42.56 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Na Wolską po wkładki do butów, a następnie do Decathlonu.
Cały dzień świeciło słońce, więc było gorąco. Oczywiście w dwie strony wmordewind, raz mocniejszy, raz delikatniejszy.
Kategoria 50-100km, s09