50-100km
Dystans całkowity: | 10143.46 km (w terenie 1581.50 km; 15.59%) |
Czas w ruchu: | 417:18 |
Średnia prędkość: | 22.03 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.00 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 201 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 183 (93 %) |
Suma kalorii: | 159481 kcal |
Liczba aktywności: | 161 |
Średnio na aktywność: | 63.00 km i 2h 53m |
Więcej statystyk |
mikołajkowa niedziela
d a n e w y j a z d u
54.13 km
0.00 km teren
02:29 h
Pr.śr.:21.80 km/h
Pr.max:57.95 km/h
Temperatura:4.0
HR max:184 ( 90%)
HR avg:128 ( 62%)
Kalorie: 1918 kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Po tygodniowej abstynencji od roweru w końcu wybrałem się pokręcić. Na dworze międzyczasie zrobiło się zimno i nieprzyjemnie. Przed wyjazdem na pocieszenie jeszcze rozpadał się deszcz, żebym miał mokre ulice, ale dziś nic nie zdołało by mnie powstrzymać od pojeżdżenia:)
Pierwszym celem mojej wycieczki był niedawno otwarty decathlon na okęciu. W sumie nic ciekawego, prawie to samo co reduta, ale jednak trochę bliżej.
Drugim planem była Starówka, i choinka na placu zamkowym. Wszystko pięknie i fajnie, ale niestety było jeszcze jasno więc ozdoby ulic nie były pozapalane... na szczęście choinka "paliła się":D
Ze starówki do domu pod nieustający wiatr.
Niestety, wydaje mi się pulsometr po zmianie baterii zaniża puls. Dzisiejsza jazda nie była taka lajtowa jak mogło by się zdawać po HRavg:(
Kategoria s09, 50-100km, samotnie, ze zdjęciem
sobotni czersk
d a n e w y j a z d u
74.56 km
34.00 km teren
03:26 h
Pr.śr.:21.72 km/h
Pr.max:60.22 km/h
Temperatura:7.0
HR max:173 ( 84%)
HR avg:136 ( 66%)
Kalorie: 3179 kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Trochę głupio było nie wykorzystać takiej pogody. Co prawda, nie było tak ciepło jak ostatnio, ale wydawało mi się, że wiatr ostatnio trochę osłabł:)
Zdecydowałem się, że dziś pojadę do Czerska terenowo:) Do Góry Kalwarii zielonym szlakiem zwanym rowerowym. Z GK do Czerska niebieskim czyli błotko. W Czersku króciutki postój i w drogę, postanowiłem wrócić trochę inaczej, na około. Niebieskim rowerowym aż do Konstancina. W pewnym momencie odbiłem z asfaltu na mega teren, czyli mokrą glinę. Nawet jakiś dziadek mówił, żebym nie jechał, bo nie dam rady, ale jakoś się udało. Zresztą wiedziałem na co się decyduję, już nie raz tamtędy jechałem, zawsze jest grząstko. Potem jakimś cudem znalazłem się na wale zawadowskim, ale mi to pasowało. Powrót już szybko przez kabacki...
Pulsometr po zmianie baterii chodzi jak nigdy, bardzo szybko łapie sygnał i go w ogóle nie gubi:)
Hehe, vmax taki sam ja w czwartek
W końcu nie zapomniałem aparatu czyli jest parę fotek.
hz63% fz28% pz3%
Kategoria s09, 50-100km, samotnie, ze zdjęciem
czwartek
d a n e w y j a z d u
51.96 km
3.00 km teren
02:16 h
Pr.śr.:22.92 km/h
Pr.max:60.22 km/h
Temperatura:6.0
HR max:187 ( 91%)
HR avg:137 ( 67%)
Kalorie: 1996 kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Wieczorna jazda po Warszawie. Zaliczyłem przy okazji parę podjazdów - Belwederską, Obóźną, Piękną, wszystkie mocnym tempem. Wreszcie prawie w ogóle nie wiało:)
Vmax na Dolnej
hz63% fz27% pz5%
Kategoria s09, 50-100km, samotnie
sobota
d a n e w y j a z d u
55.56 km
41.00 km teren
02:41 h
Pr.śr.:20.71 km/h
Pr.max:46.07 km/h
Temperatura:12.0
HR max:177 ( 86%)
HR avg:142 ( 69%)
Kalorie: 2242 kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Pierw do Kabackiego, następnie do Chojnowskiego PK.
W lasach pełno mokrych liści, przez co było strasznie ślisko. Na jednym z zakrętów wywaliłem się, ale obyło się bez obrażeń:)
Dodatkowo w chojnowskim w niektórych miejscach straszne błooto.
W miarę spokojna jazda...
hz56% fz38% pz4%
Kategoria s09, 50-100km, samotnie
Listopad czas zacząć
d a n e w y j a z d u
52.78 km
0.00 km teren
02:20 h
Pr.śr.:22.62 km/h
Pr.max:34.76 km/h
Temperatura:2.0
HR max:188 (%)
HR avg:148 ( 72%)
Kalorie: 2096 kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Niestety dzisiejszy dzień nie zapowiadał się za dobrze. Rano brak powietrza w tylnym kole, okazało się, że dętka pękła przy wentylu więc nie dało się zakleić. Niestety nie miałem więcej wąskich dętek, a sklepy rowerowe w niedziele zamknięte. Założyłem terenową oponkę (2.0 waga ~700g) i pojechałem. Na dworze strasznie zimno. Humor poprawiały promienie słońca wychodzące za chmur i radio eska. Samochodów na drodze wcale nie było tak dużo, więc jechało się w miarę spoczko;)
Ciekawe czy jadąc rowerem zatrzymujesz się przed torami za każdym razem gdy zobaczysz znak "STOP"?(ja bardzo rzadko-czytaj nigdy) :D
HZ38% FZ50% PZ10%
Średnia prędkość i średni puls mówią bardzo dużo o mojej kondycji, a raczej jej braku...:/
Kategoria s09, 50-100km, samotnie, sliki, ze zdjęciem
szkoła
d a n e w y j a z d u
58.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Szkolniak
+tu i tam pon-pt
Kategoria s09, 50-100km, samotnie, szkoła, tornado:)
Na dwie raty
d a n e w y j a z d u
66.55 km
0.00 km teren
02:41 h
Pr.śr.:24.80 km/h
Pr.max:37.80 km/h
Temperatura:8.0
HR max:197 ( 96%)
HR avg:147 ( 72%)
Kalorie: 2604 kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Najpierw do Konstancina po zapinkę do Szkolniaka, bo stara szwankuje. Potem do Air Bike po osłonkę na ramę i gripy WCS ergo;)
Wziąłem aparat, ale nie było czasu pstrykać. Trochę dzisiaj wieje.
HZ47% FZ40% PZ14%
27.16/01:07/24.32kmh
Wieczorem ruszyłem na standardową trasę. Jak wyjeżdżałem robiło się ciemno, w Piskórce było już ciemno dookoła. Zrobiło się trochę zimno, bo było 8*C, odczuwalna poniżej 5*C, a podczas jazdy jeszcze mniej;D Fajnie się śmiga przez te wszystkie wsie po ciemku, a najlepsze są drogi przez las gdzie nie ma jakiegokolwiek oświetlenia;) Na pewno będzie więcej takich treningów!
148/184
HZ38% FZ50% HZ10%
Kategoria s09, 50-100km, sliki, samotnie, ze zdjęciem
KPN
d a n e w y j a z d u
83.29 km
61.00 km teren
04:07 h
Pr.śr.:20.23 km/h
Pr.max:33.38 km/h
Temperatura:
HR max:198 ( 97%)
HR avg:155 ( 75%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Planowany w maju wypad do Kampinosu nie wypalił, pojechaliśmy wtedy nad Zegrze. Potem nie miałem kapci w teren. Teraz po kupnie od razu umówiłem się z Tomkiem do KPN. Rano było zimno, ale o 11 było już cieplutko. Wg. mnie KPN to prawdziwa dzicz. Pełno korzeni, dołów, piachu. Za to są b. fajnie singieltraki. Bardzo ciężko było się utrzymać na kole za Tomkiem, uciekał mi cały czas. Raz nawet się zgubiłem, ale jakoś odnalazłem szlak :D Oj, łatwo nie było, dawno takiego wycisku nie dostałem. Póki co mam serdecznie dosyć terenu, dziś wystarczająco mnie wytrzęsło. Jutro zakładam sliki i na szosę!!!
Stary tramwaj.
Dwa ogórki;)
Ogórek czerwony
Cmentarz w Palmirach
I na koniec meridka w wersji terenowej;)
HZ-25% FZ-53% PZ-47%
Kategoria 50-100km, s09, ze zdjęciem, KPN
Las Kabacki
d a n e w y j a z d u
60.67 km
48.00 km teren
02:51 h
Pr.śr.:21.29 km/h
Pr.max:34.90 km/h
Temperatura:23.0
HR max:187 ( 91%)
HR avg:139 ( 68%)
Kalorie: 2769 kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Do l. Kabackiego na lekki trening. Dziś było zdecydowanie za gorąco:/ Jeździłem spokojnie, zrobiłem jedynie parę sprintów. Po 4 kółkach śmignąłem jeszcze do AirBike'u po smar do łożysk FL Grease i do łańcucha FL czerwony (zielony już się kończy).
Czasy okrążeń:
1-zapomniałem włączyć stopera
2-23:21
3-23:38
4-22:54
HZ-63% FZ-30% PZ-4%
łańcuch 7740
Kategoria s09, 50-100km, samotnie
Poniedziałkowy teren
d a n e w y j a z d u
50.02 km
40.00 km teren
02:22 h
Pr.śr.:21.14 km/h
Pr.max:38.01 km/h
Temperatura:
HR max:199 ( 97%)
HR avg:147 ( 72%)
Kalorie: 2416 kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Po szkole od razu wybrałem na rower w teren. Podobnie jak wczoraj i przedwczoraj do lasu Kabackiego. Dziś robiłem sobie kółka (jedno 8km), ujechałem ich trzy. Dojazd do lasu na tętnie >65%, pierwsza rundka spokojnie na rozjazd 125-135 uderzeń na minutę, drugie kółko to było ostre zasuwanie, cały czas powyżej 80% tętna maksymalnego, średnia pewnie z 26-27km/h w czasie równych 18minut. Teraz mam motywację, żeby zrobić to kółko poniżej 15 minut. Następne kółko to spokojna jazda (~20kmh), dochodziłem do siebie przez 4km po sprincie. Pod koniec rundy wyprzedził mnie bajker na fullu, zasuwał ostro singieltrackiem, ale dotrzymałem mu tępa, największy problem miałem w zakrętach. Pod koniec singla zatrzymaliśmy się i wymieniliśmy parę słów. Następnie zjechałem z standardu i pojechałem w stronę ogrodu botanicznego. Gdy wyjeżdżałem z lasu robiło się już ciemno.
A trzeba trenować, bo w niedzielę..., ale może o tym później. Jedynie powiem, że dziś jeździło mi się znacznie lżej niż poprzednio, nie potrzebowałem żadnych przerw, których zresztą prawie nie było.
Czasy okrążeń:
1-0:25.37
2-0:18:00
3~0:24 (tu zapomniałem zatrzymać stoper, więc nie jestem pewien)
HZ-60% FZ-21% PZ-18%
Kategoria samotnie, 50-100km, s09