50-100km
Dystans całkowity: | 10143.46 km (w terenie 1581.50 km; 15.59%) |
Czas w ruchu: | 417:18 |
Średnia prędkość: | 22.03 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.00 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 201 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 183 (93 %) |
Suma kalorii: | 159481 kcal |
Liczba aktywności: | 161 |
Średnio na aktywność: | 63.00 km i 2h 53m |
Więcej statystyk |
Niedzielny teren
d a n e w y j a z d u
63.55 km
54.00 km teren
02:59 h
Pr.śr.:21.30 km/h
Pr.max:33.09 km/h
Temperatura:
HR max:189 ( 92%)
HR avg:150 ( 73%)
Kalorie: 3126 kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Dziś znów w stronę lasu kabackiego. Jeździło mi się znacznie lepiej, była tylko jedna dłuższa przerwa, tempo trochę mocniejsze. Wyznaczyłem sobie kółko treningowe, coś koło 8km. Bardzo fajne, dwa małe podjazdy, trochę piachu, kawałek singieltracku, trochę korzeni;)
HZ-34% FZ-57% PZ-13%
Kategoria samotnie, 50-100km, s09
Sobotni teren
d a n e w y j a z d u
50.82 km
41.00 km teren
02:31 h
Pr.śr.:20.19 km/h
Pr.max:31.21 km/h
Temperatura:19.0
HR max:163 ( 79%)
HR avg:142 ( 69%)
Kalorie: 2383 kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Po wczorajszym Chojnowskim PK wybrałem się tym razem w drugą stronę, do lasu Kabackiego. Jest tam mniej piachu i parę fajnych singieltracków. Temperatura dziś była bardzo dobra na rower (coś koło 19*C). Udało się ani razu nie wejść do strefy beztlenowej;) Zrobiłem jeden błąd, bo nie wziąłem nic do jedzenia i po 40km traciłem dużo sił.
Bardzo udana sobota...
HZ-54% FZ-45% HZ-0%
Kategoria samotnie, 50-100km, s09
Trening z szosowcami
d a n e w y j a z d u
54.33 km
0.00 km teren
02:19 h
Pr.śr.:23.45 km/h
Pr.max:55.88 km/h
Temperatura:
HR max:196 ( 96%)
HR avg:154 ( 75%)
Kalorie: 2638 kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Pogoda dziś jeszcze nawet, nawet więc wybraliśmy się z Nesterem na rower. Jechaliśmy sobie tak bez większego pomysłu na trasę, gdy nagle minęliśmy jakiegoś szosowca na przystanku. Podjechaliśmy, zagadaliśmy i okazało się, że czeka na swoją grupę szosowców, bowiem jadą na trening z trenerem. Zebrało się trochę osób, koło 10. Tak na oko mieli 14-19lat. Gdy trener przyjechał samochodem ruszyliśmy. Pierw lajtowe tempo pod wiatr 26kmh, potem 33-35kmh i tak śmigaliśmy cały czas. Jechaliśmy dwójkami, ale za nami jechać trener w samochodzie. Gdy dojechaliśmy na jakąś górkę chłopaki zabrali się za trening bardzo interwałowy. Sześć zrywów na danych przełożeniach, tak do około 50-55kmh, a potem dojazd w to samo miejsce wolniutko (<15kmh). Oczywiście też śmigaliśmy z nimi. Rozpędziłem się do prawie 56kmh na 3:7. Jak dotąd jakoś się nie zmęczyłem, a zrobiliśmy już z 30km, dosyć mocnym jak dla mnie tempem. Dodam tylko, że wszyscy byli na szosach, tylko ja na swoim uszosowionym mtb. Powrót to był istny hardcore, cały czas 36-41kmh, za samochodem również dwójkami. Prawie cały czas jechałem na tętnie 185-190, czyli na jakieś 90%. Po przyjeździe na miejsce zbiórki oni śmignęli w prawo, a my pierw do sklepu, a potem do domu w miarę spokojnym tempem. Było super, aczkolwiek teraz całe nogi mnie bolą;) Jeszcze nie raz do nich na trening pewnie zawitam.
Średnia kiczowata ze względu na te odpoczynki po tych sprintach.
HZ-35% FZ-26% PZ-37%
Kategoria sliki, 50-100km, s09
Niedziela po raz drugi
d a n e w y j a z d u
56.15 km
3.00 km teren
03:43 h
Pr.śr.:15.11 km/h
Pr.max:46.59 km/h
Temperatura:
HR max:193 ( 94%)
HR avg:134 ( 65%)
Kalorie: 3490 kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Po powrocie z porannego treningu chwilę odpocząłem i znów na rower. Tym razem pojechałem z tatą i Bartkiem na wycieczkę w stronę Warszawy. Tempo było bardzo spacerowe. Powrót lasem. Myślałem, że będzie gorzej, ale jakoś przejechałem na slikach. Co prawda zero przyczepności przy hamowaniu i w błocie, ale było w miarę sucho więc spoko.
HRmax osiągnąłem na podjeżdżaniu pewnej górki, któryś z kolei raz dosyć stromej, aczkolwiek krótkiej. Sam nie wiem czy pulsometr trochę nie zawyża tych spalonych kalorii.
HZ-69% FZ-18% PZ-4%
Kategoria sliki, 50-100km, s09
Ostatni dzień lipca
d a n e w y j a z d u
58.55 km
0.00 km teren
02:16 h
Pr.śr.:25.83 km/h
Pr.max:49.56 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Rano do Legion-serwis'u po przejściówkę do obręczy z schradera na preste. Dziwne tylko tam mieli. Mam nową oponkę na tył - Maxxis Detonator 26x1.25 kevlarova. Leciutka i cieniutka. Do tego wsadziłem w miarę lekką dętkę continentala 26x1. Śmiga aż miło;)
Wieczorem jeszcze do AirBike po hamulec XT.
Przy okazji przekroczyłem 1000km w miesiącu!
7168/1424
Kategoria samotnie, coś nowego, sliki, 50-100km, s09
Dziewiąty dzień - po bilety do Malborka+kręcenie tu i tam
d a n e w y j a z d u
52.81 km
0.00 km teren
02:07 h
Pr.śr.:24.95 km/h
Pr.max:42.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Trasa: Sztum - Barlewiczki - Kalwa - Dąbrówka Malborska - Malbork - Dąbrówka Malborska - Koślinka - Sztum
Najpierw jazda tu i tam, a potem po bilety na jutrzejszy pociąg do Malborka. Wracając 500m przed domem strzeliła mi opona(?). Nie jestem pewien do końca jak, ale pewnie się rozgrzała (było gorąco, a do tego łatali dziury, więc w niektórych miejscach musiałem przejechać po świeżej smole), rozcięła się gdzieś, a potem strzeliła dętka. Ale huk był niesamowity.
Kategoria s09, 50-100km, sliki, Sztum, samotnie, ze zdjęciem
Ósmy dzień - Kwidzyn
d a n e w y j a z d u
80.33 km
0.00 km teren
03:07 h
Pr.śr.:25.77 km/h
Pr.max:54.02 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Trasa: Sztum - Borowy Młyn - Ryjewo - Podzamcze - Kwidzyn - Podzamcze - Janowo - Jarzębina - Biała Góra - Uśnice - Sztum
Miał być wypad nad morze, ale odechciało mi się, wiec pojechałem w stronę Kwidzyna, w celu pobicia rekordu prędkości. Trasa minęła bardzo przyjemnie. Vmax niestety slaby, bo prawie na samym początku przy 54kmh spadł łańcuch. Drugi raz już nie próbowałem.
Wracało się o wiele ciężej, większość trasy pod wiatr, ale jakoś doturlałem się do domu.
Kategoria samotnie, Sztum, sliki, 50-100km, s09
Szósty dzień - Gniew
d a n e w y j a z d u
66.98 km
0.00 km teren
02:35 h
Pr.śr.:25.93 km/h
Pr.max:62.51 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Trasa: Sztum - Uśnice - Biała Góra - Jarzębina - Janowo (przeprawa promem) - Gniew - Janowo (przeprawa promem) - Jarzębina - Biała Góra - Uśnice - Sztum
Od samego rana strasznie wiało, ale mimo to wybrałem się na rower. Kilometry do Janowa to walka z wiatrem, który momentami był na prawde uciążliwy. W Janowie przeprawa promowa, dowiedziałem się ze prom w Korzeniewie ponoć nie działa. To trochę psuło moje plany bo chciałem wrócić przez Kwidzyn. 3 kilometry później, po zjeździe z krajowej jedynki zrezygnowałem i wróciłem się na prom. Droga powrotna to po prostu bajka. Prawie cały czas powyżej 28kmh bez większego wysiłku.
Vmax osiągnięty na górce za Gniewem. Podjazd miał jakieś ponad pól kilometra i w niektórych momentach był dość stromy. Więcej nie pojechałem, bo nie chciałem ryzykować bez tylnego hamulca ;)
Kategoria samotnie, Sztum, sliki, 50-100km, s09
Pierwszy dzień - Sztum/Pomorze
d a n e w y j a z d u
77.37 km
0.00 km teren
03:06 h
Pr.śr.:24.96 km/h
Pr.max:47.71 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Trasa: Iława - Susz - Stary Dzierzgoń - Dzierzgoń - Stary Targ - Kalwa - Sztum
Pobudka z samego rana o 6, szybkie pakowanie do samochodu i jedziemy z tata na dworzec Warszawa Zachodnia. Okazuje się ze w pociągu są aż dwa wagony rowerowe, wiec podroż minęła bardzo przyjemnie. W dodatku była klimatyzacja i duuużo elektroniki, która niestety nieraz zawodziła. W wagonie było jeszcze dwóch rowerzystów, jeden rower wydawał mi się znajomy, po chwili skojarzyłem to rower Cimana Jechał na wyprawę po wybrzeżu Bałtyku.
Wystartowałem juz rowerem z Iławy Głównej o godzinie 13.15. Droga do Susza była w miarę dobra, jedynie przeszkadzał duży ruch, ale po rozjeździe w Suszu tirów w ogóle nie było. Trasa od Susza prawie do samego końca była męcząca, cały czas górka i w dół, z sakwami, które trochę ważyły podjeżdżało się ciężko. Przed Dzierzgoniem był niesamowicie fajny zjazd, przez około 4 minuty nie kręciłem pedałami, a cały czas śmigałem około 35-40kmh, bardzo przyjemnie. Podjazd w Dzierzgoniu nie sprawił mi większych problemów, a trochę się go obawiałem.
Niestety dziś zdjęć nie było, bo zapomniałem za akumulatorki schowałem na sam dół sakwy, za to jutro postaram się popstrykać.
Kategoria samotnie, Sztum, sliki, 50-100km, s09
Setna wycieczka
d a n e w y j a z d u
52.93 km
2.00 km teren
02:12 h
Pr.śr.:24.06 km/h
Pr.max:43.76 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Oddać siodełko WTB, potem do Legionu, i do domu. Dziś jazda była spokojniejsza, dzięki czemu w ogóle nie czułem zmęczenia;) Za to pogoda była nieprzyjemna, przed moim wyjazdem lało, więc ulice były mokre, przez co byłem cały od pasa w dół brudny. Rower wygląda jeszcze gorzej, ale nawet go nie myję, bo jutro i pojutrze prawdopodobnie będzie tak samo:D
Setna wycieczka w roku;)
Kategoria samotnie, sliki, 50-100km, s09