zawody
Dystans całkowity: | 837.32 km (w terenie 578.07 km; 69.04%) |
Czas w ruchu: | 40:45 |
Średnia prędkość: | 20.55 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.00 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 205 (103 %) |
Maks. tętno średnie: | 189 (95 %) |
Suma kalorii: | 24223 kcal |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 55.82 km i 2h 43m |
Więcej statystyk |
WaypointRace 2009
d a n e w y j a z d u
40.21 km
20.00 km teren
01:57 h
Pr.śr.:20.62 km/h
Pr.max:43.38 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Na miejscu startu byłem już o 9:15. Szybko złożyłem rower i po numery. Na miejscu spotykam Tomka, postanowiliśmy, że pojedziemy razem. Jemu ekipa się wykruszyła, a ja w tych terenach byłem zupełnie obcy;) Następnie przejazd na miejsce startu ostrego, dostajemy mapy, i zostaje ponad 20 minut na ustalenie drogi. Trasa była dosyć przyjemna, w terenie mimo ostatnich ulew nie było tak źle. Męczący był piaszczysty odcinek w lesie, oraz okolice ambony. Niestety, w terenie miałem problem, aby utrzymać się za Tomkiem. Chyba po 3PK, przy przejściu przez zwalone drzewo zaliczam niegroźną glebę, strat na szczęście brak. Ostatnie kilometry to szybka jazda asfaltem, przyjeżdżamy na metę i... totalne zaskoczenie, jesteśmy pierwsi! Szukałem fotek z mety, ale nie mogłem jeszcze znaleźć. Później jeszcze czterogodzinne oczekiwanie na rozdanie nagród, ale opłacało się. Sponsorzy dali bardzo fajne nagrody.
Dzięki Tomek za bezbłędne nawigowanie po trasie, oraz bardzo fajną wycieczkę;)
Przed zawodami. "Długo jeszcze?"
Po rozdaniu map, do startu ostrego jeszcze parę minut.
Merida po wyścigu. Niestety nie było 'karczera' więc trzeba było sobie samemu poradzić. Ja skorzystałem z ulewy, umyło rower b. dobrze.
Podczas oczekiwania na rozdanie nagród udałem się na tor kolarski, robi wrażenie;)
No i ostatnie zdjęcie, gratulacje od prezydenta Pruszkowa.
Kategoria zawody, 25-50km, s09, ze zdjęciem
Poland Bike - Czersk
d a n e w y j a z d u
22.79 km
15.00 km teren
01:28 h
Pr.śr.:15.54 km/h
Pr.max:50.13 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Pogoda dziś nie sprzyjała. Przez noc padało, a to oznaczało, że będzie jeszcze więcej błota niż wczoraj. Start dosyć mocny, doganiam czołówkę, trzymam się za nimi aż do 2km. Zaczyna się błoto więc na moich schwalbach coraz bardziej się ślizgam. Trasa coraz bardziej się pogarsza, zaczynają się gliniasto błotniste odcinki. Tylne koło cały czas mi ucieka, w końcu zaliczam glebę na bok. Co jakiś czas wyprzedzają mnie zawodnicy, ale nie dbam o to, bo i tak nie mam szans z nimi się ścigać (złe opony). Momentami pedałując mocniej nie zauważam wzrostu prędkości, koło kręciło się w miejscu :P Dwa razy obróciło mnie o 270* :D Pedały zapychają się, tak samo v-ki, musiałem wywalać duże ilości błota, bo przednie koło blokowało się. Na 10 kilometrze prawie przeleciałem przez kierownicę, w ostatniej chwili się wypinam. Zawodnicy przede mną też zaliczają co jakiś czas gleby. Na 6km przed metą pytam się jakiegoś gościa czy może wie ile jeszcze do końca, a on na to: "Nie wiem, ale teraz będzie cały czas po górkę, hehe"... Wreszcie jakiś asfalt, odpoczywam popijając wodę. Końcówka to podjazd po kocich łbach, który w części podbiegam. Na mecie zjawiam się po 1godzinie i 12minutach. Okazuje się, że daje mi to 8msc w open i 4 w mojej kategorii (w internecie jednak 5, była jakaś weryfikacja). Nie najgorzej myślałem, że wypadnę poza pierwszą dziesiątkę. Trasa miała 18,4km.
Kategoria samotnie, zawody, 0-25km, s09, ze zdjęciem
Mazovia MTB Marathon Piaseczno
d a n e w y j a z d u
21.52 km
15.00 km teren
00:59 h
Pr.śr.:21.88 km/h
Pr.max:41.39 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Mazovia w Piasecznie. Wrażenia jak najbardziej pozytywne.
Przed maratonem pokręciłem jeszcze ~5km, głównie po asfaltach, taka mała rozgrzeweczka. Na starcie zjawiło się niesamowicie dużo zawodników, wg. mnie o wiele więcej niż w Otwocku. Startowałem dziś na dystansie hobby.
Początek bardzo mocny, nie chciałem zgubić czołówki, która mi i tak później trochę uciekła. Po 6-7km dogoniliśmy mega i się zrobił mały zator, na szczęście chwile potem był rozjazd na hobby. Przy wyjeździe z lasu zostawiłem moją trzyosobową grupkę i pomknąłem sam, niestety nie udało mi się już nikogo dogonić. Na metę dojechałem chyba po 37 minutach, co daje 12 miejsce w open. Na trasie nie było wiele błota. Na semi slickach spokojnie dało się przejechać. Dobrze, że wczoraj popadał deszcz, bo nie było w ogóle suchego piachu. Jak znajdę jakieś fotki to wrzucę.
Kategoria samotnie, zawody, 0-25km, s09, ze zdjęciem
Mazovia MTB Marathon Otwock
d a n e w y j a z d u
49.62 km
48.00 km teren
02:52 h
Pr.śr.:17.31 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Merida Kalahari K8 custom
Drugi maraton w życiu, i nie było najgorzej. Pogoda bardzo przyjemna, mocno grzało słońce, koło 13 było już 14*C. Na początek ustawianie w sektorach i start. Nie chciałem zrobić tego samego błędu co w Piasecznie, czyli starałem się trzymać równe tempo żeby nie spuchnąć po 10km. Czepiłem się jakiegoś gościa i tak jechałem przeważnie za nim do około 30km trasy. Jak się okazało w ogóle się nie zmęczyłem, więc zacząłem ostry pościg. Cały czas 20-26km/h w zależności od nawierzchni. Podczepiałem się często pod "gigowców", mieli bardzo dobre tempo. Gdy zostało 5km do mety wyprzedziłem już z 40 osób. Niestety, złapałem gumę więc straciłem ponad 15 minut, mogłem się bardziej pospieszyć z wymianą. Wyprzedziła mnie większość wyprzedzanych osób. Po wymianie jeszcze mocniejsze tempo bo do mety blisko, a trzeba nadrobić straty. W części się udało.
Mogłem od początku trochę mocniej powciskać w te pedały :D Byłby lepszy wynik. Na podjazdach wlokłem się za zawodnikami poprzedzającymi mnie, wszystkie udało mi się podjechać (bez jakiegoś większego wysiłku) oprócz jednego gdzie było tyle piachu, że po prostu się nie dało.
Po wyścigu kupiłem jeszcze krótkie spodenki z wkładką, fajne uczucie, w ogóle nie czuć siodełka ;)
Muszę jeszcze przesmarować stery bo po tych strumykach i piaskach nieźle się zapiaszczyły. Jutro przekładam tylną oponę na semi slick, a przednia ma być w sklepie w środę do odbioru.
Kategoria samotnie, zawody, 25-50km, s09, ze zdjęciem
Mazovia MTB Marathon Piaseczno
d a n e w y j a z d u
51.41 km
50.00 km teren
03:26 h
Pr.śr.:14.97 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:
Mazovia MTB Marathon Piaseczno (mega)
Mój pierwszy raz.
EDIT [22.12.09] Dodałem zdjęcia. Uwagę zwróciłbym na mój profesjonalny strój i ilość warstw przy +10*C :D Po 5km musiałem połowę ubrań zdjąć...:)
Co do sprzętu, po zawodach amortyzator się zablokował i tak jest do dziś (leży w piwnicy), piastę tylną i stery musiałem wyczyścić i przesmarować.
Kategoria 50-100km, s08, zawody, ze zdjęciem