blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

samotnie

Dystans całkowity:13760.15 km (w terenie 2059.50 km; 14.97%)
Czas w ruchu:512:41
Średnia prędkość:23.04 km/h
Maksymalna prędkość:77.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:205 (100 %)
Maks. tętno średnie:169 (85 %)
Suma kalorii:168219 kcal
Liczba aktywności:341
Średnio na aktywność:40.35 km i 1h 47m
Więcej statystyk

powrót

d a n e w y j a z d u 37.62 km 0.00 km teren 01:29 h Pr.śr.:25.36 km/h Pr.max:39.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: kcal Rower:Accent Tormenta
Piątek, 2 lipca 2010 | dodano: 12.07.2010

Do Malborka na PKP przez Dąbrówkę Malborską, a potem z Centralnego do Piaseczna.


Kategoria 25-50km, ro, s10, samotnie, Sztum

zbiórka...

d a n e w y j a z d u 27.47 km 0.00 km teren 01:23 h Pr.śr.:19.86 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: kcal Rower:Accent Tormenta
Środa, 30 czerwca 2010 | dodano: 12.07.2010

...kilometrów z paru dni jeżdżenia do miasta po zakupy


Kategoria 25-50km, ro, s10, samotnie, Sztum

rundka po okolicy

d a n e w y j a z d u 49.98 km 5.00 km teren 02:15 h Pr.śr.:22.21 km/h Pr.max:41.50 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: kcal Rower:Accent Tormenta
Wtorek, 29 czerwca 2010 | dodano: 12.07.2010

Nic ciekawego, trasa podobna do tej lecz z lekkimi modyfikacjami.


Kategoria 25-50km, ro, s10, samotnie, Sztum

szkoła

d a n e w y j a z d u 35.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: kcal Rower:Szkolniak
Piątek, 25 czerwca 2010 | dodano: 28.06.2010


Kategoria 25-50km, s10, samotnie, szkoła, tornado:)

Chojnowski PK

d a n e w y j a z d u 37.56 km 27.00 km teren 02:09 h Pr.śr.:17.47 km/h Pr.max:33.60 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1200 kcal Rower:Accent Tormenta
Piątek, 18 czerwca 2010 | dodano: 18.06.2010

Spokojna jazda po Chojnowskim, chciałem jechać moje kółka, ale wyszło w ogóle coś innego, bardzo spontanicznego...


Kategoria samotnie, s10, ro, 25-50km

Chojnowski PK

d a n e w y j a z d u 43.33 km 33.00 km teren 02:07 h Pr.śr.:20.47 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:29.0 HR max:160 ( 79%) HR avg:131 ( 65%) Kalorie: 1547 kcal Rower:Accent Tormenta
Sobota, 12 czerwca 2010 | dodano: 12.06.2010

Ruszyłem dopiero koło 13, plany miałem ciekawe, ale jak zwykle nic z tego nie wyszło. Wróciłem do domu, przebrałem się i pognałem nad jeziorko popływać.


Kategoria samotnie, ro, 25-50km, s10

szkoła

d a n e w y j a z d u 55.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: kcal Rower:Szkolniak
Piątek, 11 czerwca 2010 | dodano: 11.06.2010


Kategoria s10, 50-100km, samotnie, szkoła, tornado:)

Chojnowski PK

d a n e w y j a z d u 48.95 km 37.00 km teren 02:16 h Pr.śr.:21.60 km/h Pr.max:46.50 km/h Temperatura:29.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1700 kcal Rower:Accent Tormenta
Piątek, 11 czerwca 2010 | dodano: 11.06.2010

Podczas powrotu ze szkoły pogoda była upalna, taka jaką uwielbiam:) Termometr w cieniu przed 15 wskazywał 34*C:) Planowałem wypad na Zegrze, ale nie mogłem się zebrać w sobie i dopiero wieczorem wyskoczyłem na rower. Gdzie by tu pojechać? Zdecydowałem się na Chojnowski PK. Nie miałem pomysłu na trasę więc "męczyłem" moje kółka. Na czwartym woda wyparowała z bukłaka więc skoczyłem do Zalesia, gdzie były otwarte tylko dwa sklepy w całym mieście. Po postoju nie chciało mi się już jeździć i wróciłem przez g. Szymona do domu.


Kategoria ro, 25-50km, s10, samotnie

upał

d a n e w y j a z d u 66.47 km 0.00 km teren 02:58 h Pr.śr.:22.41 km/h Pr.max:48.50 km/h Temperatura:30.0 HR max:149 ( 74%) HR avg:112 ( 55%) Kalorie: 1397 kcal Rower:Accent Tormenta
Środa, 9 czerwca 2010 | dodano: 09.06.2010

Po powrocie z długiego weekend zmęczenie z 4 dni jazdy (w tym trzech mocnych) skumulowało się, mięśnie zaczęły mnie boleć, a ja czułem się zmęczony. W związku z tym podczas tego tygodnia odpuszczam sobie i jeżdżę spokojnie. Nie chciało mi się zmieniać opon na terenowe więc dziś raz jeszcze do znudzenia szosa. Pogoda od rana bardzo letnia, gorąco, słonecznie - świetnie. Pojechałem do Góry Kalwarii przy okazji trochę świadomie błądząc:) Tętno momentami miałem ekstremalnie niskie, 95-105;D Mówią, że fala jest niższa niż ta w maju, ale wg. mnie jest bardzo podobnie. Jak by mało było z tą Wisłą, to dodatkowo po ostatnich ulewach pola są w wielu miejscach pozalewane. Przed Sierzchowem zrobiłem sobie mały przystanek na uzupełnienie kalorii, bo zapomniałem czegokolwiek do jedzenia.


Kategoria sliki, samotnie, 50-100km, s10

Bełchatów, Łódź, Warszawa czyli powrót/5000km!

d a n e w y j a z d u 128.74 km 0.00 km teren 04:28 h Pr.śr.:28.82 km/h Pr.max:55.00 km/h Temperatura:27.0 HR max:184 ( 91%) HR avg:134 ( 66%) Kalorie: 3213 kcal Rower:Accent Tormenta
Niedziela, 6 czerwca 2010 | dodano: 06.06.2010

Rano pogoda podobnie jak wczoraj świetna. Po przebudzeniu się czułem zmęczenie ostatnimi intensywnymi dniami, lecz nie zmartwiłem się tym, przecież odpocznę sobie jak wrócę do domu:) Niechętnie wyruszam w drogę powrotną o 12:20. Od samego początku czuję wiatr z południa, dla mnie to dobra informacja prawie całą trasę będę miał szybko i sielankowo. Drogę do przecięcia drogi nr8 wybrałem taką samą jak wczoraj - tak mi się spodobała, że postanowiłem powtórzyć ten fragment. Chcę jakoś ominąć traumatyczny odcinek po przecięciu głównej trasy i skręcam na Magdalenów, na mapie nie mam takiej miejscowości, ale ryzykuję. Droga niestety zakręca w stronę wcześniej wspomnianej trasy nr8 i tym sposobem nadrabiam jakieś 6km. W Klukach wjeżdżam na ósemkę i kieruję się w stronę Bełchatowa, samochodów nie za dużo, wyprzedza mnie konwój straży pożarnej na sygnale. Wiaterek niestety teraz wieje mi prosto w twarz, ale jakoś jadę :D W Bełchatowie według drogowskazów kieruję się na Pabianice. Droga trochę gorszej jakości niż te którymi jeździłem wczoraj i samochodów jakby więcej, ale nie jest najgorzej, co chwila krótkie podjazdy i zjazdy wynagradzają wszystko. Prawie cały czas mam wiatr z boku więc nie jest najgorzej. Po 80km robię sobie pierwszą przerwę na bułkę, po niespełna 5 minutach ruszam dalej, nie ma sensu chłodzić mięśni. Od tego momentu jedzie mi się lżej i szybciej, pod górki mocno cisnę, a z nich jeszcze bardziej, nierzadko jadę ponad 40kmh, w Dłutowie na ograniczeniu prędkości 40kmh jadę 46 i z taką prędkością mijam fotoradar, czekam z niecierpliwością na zdjęcie:) W Pabianicach skręcam na Łódź. W Łodzi trochę sobie pobłądziłem, prawie wywaliłem się na szynach, które w wielu miejscach nie są w najlepszym stanie. Na stację "Łódź Fabryczna" dojeżdżam godzinę wcześniej niż planowałem więc pakuję się we wcześniejszy pociąg. Podróż mija szybko i bezproblemowo, nawet był luzik. W Warszawie wysiadam na Zachodniej i pędzę czym prędzej do domu, od Poleczek do Mysiadła jadę za autobusem 739, ostatnio często tak jeżdżę, mimo paru przystanków jestem szybciej w domu o parenaśnie minut...
Długi weekend czerwcowy zaliczam do bardzo udanych, wykręciłem 526km, pobiłem mój rekord dystansu całodniowego, poznałem wiele nowych okolic, a co najważniejsze nowe, nieznane drogi, krajobrazy dały mi wiele frajdy z jazdy. Na pewno jeszcze tam zawitam nie raz...
Ten tydzień planuję potraktować regeneracyjnie, mam nadzieje, że nie zabraknie spokojniej jazdy w terenie, za którym się strasznie stęskniłem.
Przy okazji, przekroczyłem już 5000km, rok temu udało mi się to 13 wrześnie, czyli mam ponad 3 miesiące przewagi, nieźle:)!
hz64% fz28% pz4%





Kategoria s10, 100-200km, samotnie, sliki, ze zdjęciem, Pajęczno